Wspólne dzierganie i czytanie

Od ponad miesiąca nie chodzę do pracy, więc czasu na czytanie mam mnóstwo. Na dzierganie też i na oglądanie zapomnianych seriali. Ale wczoraj dotarło do mnie, że nie wiem, czy wytrzymam w takim "bezrobociu" do sierpnia. Wszyscy mi mówią: "Ciesz się spokojem, śpij ile możesz, odpoczywaj". Tylko trudno cieszyć się wolnością, skoro od lekarzy same zakazy, bo niestety na początku marca trafiliśmy z młodym do szpitala. Okazało się, że w pracy było za intensywnie, za dużo nerwów i wystraszyłam się, że Juniorek może się wyprowadzić. A tego bardzo bym nie chciała. Póki pogoda była paskudna nie było źle - i tak łapało mnie spanie, ale teraz jest niestety gorzej... Kusi mnie rower, kuszą dłuuugie, intensywne spacery, a tu nie wolno. 

Mam wrażenie, że czytam na wyścigi, średnio raz w tygodniu odwiedzam bibliotekę i wymieniam książki. Nie wszystkie mi "siadają", więc oddaję je bez żalu. Wyszłam z założenia, że będę czytać tylko to, co sprawia mi przyjemność. I czekam na jakiś super kryminał, bo z ostatnim nie mogłam się dogadać i po przebrnięciu przez 15 stron podjęłam decyzję o oddaniu go do biblioteki.
W ubiegłym tygodniu zaczęłam czytać "Tego lata w Zawrociu", autorstwa Hanny Kowalewskiej. Nie wiem, czego się spodziewałam... Zwykłej obyczajówki, napisanej prostym językiem? Chyba tak, no bo cóż może zaskoczyć w historii, w której główna bohaterka otrzymuje w spadku po babce dom, a cała reszta rodziny stara się coś dla siebie z tego spadku wyciągnąć? Okazuje się, że autorka postawiła na bardzo plastyczną prozę, miejscami metaforyczną, nieco poetycką. Część powieści ma formę pamiętnika, w którym Matylda (główna bohaterka) zwraca się do swej zmarłej babki. Sięgnęłam też po ciąg dalszy serii - na razie przeczytałam "Górę śpiących węży", a wczoraj zaczęłam "Maskę arlekina"

Na drutach kocyk dla Młodego, w stonowanych barwach. Po raz kolejny wybrałam "chevron pattern", szybko się dzierga tym wzorem :)

Pozdrawiam Wam serdecznie i biegnę na spacer, bo za oknami piękne słońce!

Komentarze

  1. to prawda jak jest piękna pogoda to ciężko w domu wysiedzieć, może masz balkon albo taras? gdy nie można chodzić to można posiedzieć - co prawda to nie to samo, ale zawsze coś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja czytam od deski do deski, a po przeczytaniu Twojego posta zastanowiło mnie to czy właściwie tak muszę? Bo skoro książka mi się nie podoba, a czeka inna, pewnie lepsza to po co się męczyć? ...ale z drugiej strony u mnie każda polska książka na wagę złota i nie mam "pod nosem" biblioteki..

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne kolorki dobrałas ,,,,takie cieplusie:-) super wygląda ten wzór

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny kocyk - wybrałaś cudne kolory :-)
    No ja Cię proszę - nawet nie myśl o spacerach... już niedługo będziesz chodziła, ile tylko będziesz miała energii :-) A to już naprawdę niedługo.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za Wasze odwiedziny i ciepłe słowa - dodają skrzydeł :)

Popularne posty z tego bloga

czasem praca to nie tylko praca...

pierwsza chusta